72. Fosa Nad Rzeką Kokiet

W tym ogórkowym sezonie, cała prasa brytyjska poświęca tysiące słów tragedii „łagodnego olbrzyma”. prawie 2mtr) z półn. Anglii, ochraniarza nocnych klubów, który po wyjściu z więzienia za pobicie kogoś, wpadł w rozpacz, zabił rywala, postrzelił byłą kochankę i policjanta i po tygodniu uciekania i ukrywania się (niełatwe przy takim wzroście) został osaczony przez policję nad malowniczą rzeką Coquet (kokiet?) Porażony tazerem dwukrotnie, zastrzelił się celowo lub przypadkowo po uderzeniu tazerem. Kilka urywków z reportażu BBC.

Kiedy bandyta Raoul Moat (Fosa) opuścił niedawno więzienia, wierzył, że „stracił wszystko”.  Przed rozpoczęciem ataki bandyta na Facebook została zmieniona na odczyt: „Właśnie wydostałem się z więzienia, zgubiłem wszystko, moja firma, moje posiadłości i najpopularniejszych wszystkich wyłączyć moje laska udała z inną osobą. „Oglądać i zobaczyć, co się będzie działo” Fosa został opisany jako  6 ft 3in (190cm) oświetlający i mięśni kompilacji i krewnych malowane obraz człowieka, który był podatna na „wybuchy gniew„. Ona powiedziała swojego chłopaka ex został „miły kumpel” i kpiarz, kto był „zwariowany  jak pędzel”. Jego wuj mówi: „Był tak delikatnie z nami. Było nie agresji, nie walk, nie argumentując, był on tak miękkie. „Moja rodzina nazywane mu delikatnie olbrzym. 

  Nie wiem jak to wyjaśnić, ale w tej tragicznej i raczej smutnej sensacji ogórkowego sezonu wyczuwam jakieś echa reinkarnacji z dawnej epoki, fosa wokół zamczyska, niezwykłe dla prostego człowieka imię Raul, rzeka z francuską nazwą z erotycznym podkładem…nie wiem, ale coś mnie skłoniło do szukania znaczeń w słowach, raczej niż w zdarzeniach. Może jego niespokojny duch złożył mi wizytę i teraz znalazł swoją spokojną przystań. Kto wie…

Komentarzy 10 to “72. Fosa Nad Rzeką Kokiet”

  1. signe Says:

    to jakaś masakra, straszne tu są rzeczy, ale po raz pierwszy chyba czegoś z języka guglowego wcale nie rozumiem…
    właściwie wracam stamtąd, gdzie masz o Polańskim…
    to mi się jakoś uzupełnia, nie wiem jak…

  2. stefan Says:

    signe: różne dziwactwa i dziwności się dzieją. Ten wpis tutaj o Fosie narzucił mi się, nie wiem dlaczego, ale już się uwolniłem od niego. Domyślam się, że w jakiś sposób duch Raula znalazł mnie i domagał się natrętnie abym go zauważył blogowo. No, to zauważyłem i koniec sprawy. Teraz skrócę tekst ale zostawię dla Twojego komenta. Używałem do tłumaczeń mikrosofta ale Norton Ochraniarz ostrzegł mnie że to jest bardzo niebezpieczna strona więc na Polańskim użyłem googla który jest dużo lepszy. Dobranoc 🙂

  3. signe Says:

    widzę zmniejszony tekst. on był/jest bardzo smutny, jakaś smutna historia za tym się kryje i dobrze, że się schował do Twego bloga,
    tak jest dobrze
    dzień dobry:)

  4. stefan Says:

    signe: dzień dobry, zamiast wokabularza może „izba wytrzeźwień dla zgubionych duchów”? Prognozy pogody w W-wie straszliwy upau pod koniec tygodnia, ale dziż mają być ulewy. Tak czy inaczej parasol albo parapluie. 🙂

  5. signe Says:

    upau!!!! kąsanie przez komary!!! wszystko suche i trawa żółta, a moje czarne parapluje popsute w ostatniej wichurze, są jakieś ostrzeżenia i nauki w sprawie ochrony kompów przed piorunami, okazuje sie, że trzeba po prostu je wyszarpnąć z gniazdka, nawet niewłączone mogą zostać zabite przez piorun trafiający w BUDYNEK, w wysoki budynek, ja się tego boję niestety….
    na razie nic, tylko piekielność włazi z lewej strony…
    a u Ciebie?

  6. stefan Says:

    signe: nie bój się, bo strach też przyciąga złe demony. Po prostu przy pierwszym grzmocie wyłącz komputer, weź jedną z 1000 książek, skul się na pomarańczowej kanapie i czytaj aż pierony ustaną. U mnie nie jest dobrze, ale jakoś daję sobie radę, bo nie mam innej rady. Piekielność z lewej trzeba równoważyć czym się da z prawej: gwizdaniem, uśmiechem, odsyłaniem piekielności gdzie pieprz rośnie, albo a kysz murwy! itp 🙂

  7. signe Says:

    dobrze, tak zrobię, na razie kłęby wszystkich kolorów na niebie ale spokojnie…
    nasyłam Ci dobre myśli do dawania sobie rady:)*

  8. stefan Says:

    signe: dobre myśli pilnie potrzebne, bo przestaję dawać sobie radę z antybiotykami na które pacjentka nie reaguje plus wiele innych trudności. Chyba kupię sobie rower treningowy i będę jeździł na długie wycieczki siedząc w moim kącie. Burza ma przyjść podobno dopiero w nocy. Nie zapomnij wyłączyć kompa przed spankiem. 🙂

  9. signe Says:

    dużo dobrych myśli zostawiam Ci w tym schowku:*

  10. stefan Says:

    signe: serdecznie dziękuję – trudne dni, ale bywały i takie i gorsze. Dobre myśli w schowku to skarb Dobranoc. Nowy wpis o humanoidach Gemma śaliła się na skajpie, że czuła się przez parę dni ostatnio w „innych wymiarach”. Hmmm 🙂

Dodaj komentarz